wroclaw.pl strona główna Akademicki Wrocław – studia i uczelnie wyższe we Wrocławiu Akademicki Wrocław - strona główna

Infolinia 71 777 7777

10°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 22:25

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Akademicki Wrocław
  3. Aktualności
  4. Młodzi naukowcy i artyści chcą zmieniać świat - wywiad z nowym prezydium AMUiA
Młodzi naukowcy i artyści chcą zmieniać świat - wywiad z nowym prezydium AMUiA

Dr Urszula Komarnicka, mgr Alicja Patanowska i dr Filip Duszyński – to nowy skład prezydium Akademii Młodych Uczonych i Artystów. Akademia, już od ponad 10-ciu lat, jest miejscem interdyscyplinarnej, swobodnej i żywej wymiany intelektualnej dla młodych adeptów nauki związanych z dolnośląskimi uczelniami wyższymi i instytutami naukowymi.

Reklama

Akademia Młodych Uczonych i Artystów powstała, aby być platformą wymiany doświadczeń między naukowcami i artystami. Co dla Was oznacza interdyscyplinarność w takim kontekście?

Alicja Patanowska: Interdyscyplinarność ma na celu powstawanie wiedzy innej od tej kierunkowej. Czasem wystarczy inspiracja metodą pracy lub wykorzystanie procedur, których normalnie się nie używa w danej dziedzinie. Bardzo ważna jest też popularyzacja wiedzy, tutaj sztuka ma fantastyczne pole do działania. Dialog odmiennych sposobów postrzegania i doświadczeń ma pomóc w odświeżeniu i poszerzeniu perspektywy.

Filip Duszyński: No właśnie, absolutnie kluczowe jest, abyśmy nie zamykali się w swoich „strefach komfortu” – laboratoriach, pracowniach, bibliotekach – tylko byli gotowi do prowadzenia dialogu w szerszym gronie, obejmującym przedstawicieli różnych dziedzin nauki i sztuki. Nie mam wątpliwości, że jest to szczególnie ważne właśnie dzisiaj – w dobie postępującej specjalizacji i skupiania uwagi na coraz wymyślniejszych technikach badawczych. Choć trend ten przynosi wiele dobrego, ma też swoją „ciemną stronę”. To, po pierwsze, utracenie wspólnego języka pomiędzy przedstawicielami różnych gałęzi nauki i sztuki. Operujemy swoją specjalistyczną terminologią i metodologią i nawet w obrębie jednej dziedziny nauki przestajemy się rozumieć. Dziś  - przykładowo - geograf fizyczny, może mieć poważny problem ze zrozumieniem sensu badań, prowadzonych przez geografa społeczno-ekonomicznego (i odwrotnie). Ten problem tylko się pogłębia. Jednak istnieje jeszcze jedna, poważniejsza konsekwencja. Jest nią zatracenie umiejętności holistycznego spojrzenia na świat. A przecież nauka w swoim pierwotnym, antycznym wydaniu, próbowała odpowiadać na najbardziej fundamentalne pytania o naturę świata i człowieka - łącząc te zagadnienia w spójną całość. Muszę przyznać, że nic nie sprawia mi większej satysfakcji, niż „przekopywanie” się przez dzieła geografów z przełomu XIX i XX wieku, którzy świat opisywali, a nie „obliczali”. Budowali złożone teorie oparte na pracy umysłu, a nie skupiali się wyłącznie na „wyprodukowaniu” kolejnych liczb przy pomocy coraz doskonalszych maszyn. Akademia Młodych Uczonych i Artystów ma być tym miejscem, gdzie możemy pozwolić sobie na powrót do tego pierwotnego myślenia o nauce i sztuce. Towarzyszy temu wiara, że dzięki temu możemy stać się prawdziwymi humanistami, a nie tylko niezłymi naukowymi rzemieślnikami.

Urszula Komarnicka: Dokładnie - naszym celem i założeniem jako Akademii jest jedność, zjednoczenie się pomimo różnic, wynikających zarówno z innego charakteru pracy, jak też światopoglądu, sposobu odczuwania i reagowania. Akademia to interdyscyplinarność  - czyli wielokierunkowość oraz wielopłaszczyznowe reakcje i odpowiedzi na jeden problem. 

Nowe prezydium AMUiA: mgr Alicja Patanowska, dr Urszula Komarnicka i dr Filip Duszyński

Minęło dosłownie kilka tygodni od czasu wybrania nowego Prezydium AMUiA. Jakie są Wasze najbliższe plany związane z działalnością Akademii? Czy może szykujecie jakąś rewolucję?

FD: Planów, jak zawsze, jest bardzo dużo, ale rzeczywistość zweryfikuje, które z nich są wykonalne (śmiech). Na pewno nie planujemy działań „rewolucyjnych”, bo jesteśmy entuzjastami kierunku rozwoju Akademii obranego przez poprzednie Prezydium – dr Urszulę Lisowską, dr Ewę Błaszczak i dr. Grzegorza Joachimiaka. Pewne jest, że od jesieni wznawiamy regularne spotkania dyskusyjne w naszym gronie -  już w formie stacjonarnej (przeszkodzić może nam tylko kolejna fala pandemii, ale liczymy, że do tego czasu COVID-19 będzie już tylko przykrym wspomnieniem). Chcielibyśmy, aby część spotkań – w tym przede wszystkim takich, na które zapraszać będziemy gości specjalnych ze świata nauki i sztuki – miało charakter otwarty. Zapraszanie społeczeństwa do hermetycznego na co dzień środowiska naukowego i artystycznego, jest przecież częścią naszej misji. Nie zabraknie zatem wykładów na temat prowadzonych przez nas badań, przekazanych w przystępnej formie. Planujemy, że część z nich będziemy prowadzić dla uczniów wrocławskich szkół. Nasza członkini, dr inż. Weronika Urbańska z Politechniki Wrocławskiej, zaproponowała już nową serię wykładów, które będą poświęcone zagadnieniom z zakresu szeroko rozumianej ochrony środowiska. Moim marzeniem jest z kolei seria wydarzeń popularnonaukowych, przybliżających historię nauki – z jej najbardziej spektakularnymi sukcesami, ale też porażkami (bardzo pouczającymi!), w połączeniu z nierzadko barwnym życiem wielkich naukowców. Chciałbym pokazać dzieciakom, że wystarczy ciekawość i dociekliwość, aby zrobić pierwszy krok do stania się naukowcem. Tylko tyle i aż tyle. Mam nadzieję, że w realizacji tych pomysłów pomoże nam konkurs Społeczna Odpowiedzialność Nauki organizowany przez Ministerstwo Edukacji i Nauki, do którego na pewno będziemy aplikować.

dr Filip Duszyński

Sporo do zrobienia mamy też w sferze organizacyjnej. Musimy popracować nad wypromowaniem i opracowaniem przejrzystego systemu oceniania Studenckiego Programu Stypendialnego w zakresie sztuki (stypendium im. J. Grotowskiego), co wielokrotnie sygnalizowała już Alicja. Rozmawiamy też z przedstawicielami władz miasta o wprowadzeniu formuły dofinansowań dla doktorantów na bardzo wczesnym etapie kariery naukowej. Chodzi o to, aby dofinansować realizację najciekawszych pomysłów badawczych osób, których dorobek naukowy na początku jest skromny - w związku z czym szanse na uzyskanie finansowania w takich agencjach jak choćby Narodowe Centrum Nauki również są niewielkie. Wierzymy, że nawet drobne dofinansowanie może być świetną motywacją. Tego na początku wszystkim bardzo potrzeba.

AP: Wrocławska Akademia jest jedyną organizacją zrzeszającą młodych naukowców która postawiła w tak wyraźny sposób na sztukę. Za to jesteśmy ogromnie wdzięczni ojcu tej idei,  prof. Tadeuszowi Lutemu. Dziś, na arenie międzynarodowej wyraźnie widać, że projekty łączące naukę ze sztuką są wartościowe merytorycznie i bezcenne, jeśli chodzi o popularyzację nauki. Chcemy iść tym tropem. Zaproponować nowe programy współpracy.

UK: Z kolei moim wielkim marzeniem jest projekt związany z propagowaniem ochrony środowiska, w który zaangażują się wszyscy Akademicy a także miasto Wrocław. Mogły by być to krótkie spoty, nagrane przez znane osoby, opowiadające o tym, jak codziennie dbają o środowisko – przy czym całość musiałaby być ciekawa merytorycznie i graficznie. Chciałabym, żeby w te działania zaangażowała się cała Akademia – a tworzą ją przecież nie tylko  naukowcy, ale też lekarze, prawnicy, czy  artyści.  Taka „opowieść” o środowisku, pokazana przez pryzmat wielu perspektyw i płaszczyzn byłaby świetnym przykładem interdyscyplinarności Akademii. Marzy mi się  też połączenie  - w pewnych aspektach  - sił AMUiA z fundacją Olgi Tokarczuk – aktualnie myślimy o tym, jak moglibyśmy taki projekt zrealizować.

Czy Akademia, poza ambitnymi planami naukowo – artystycznymi, zamierza też skierować część swoich działań do mieszkańców Wrocławia i -  być może również – jakoś ich w te działania zaangażować?

FD: Oczywiście. Poza już wspomnianymi planami, chcielibyśmy włączyć się w działania,  służące poprawie jakości naszego wrocławskiego krajobrazu. Nie zapominajmy, że zgodnie z Uchwałą Rady Miasta,  Akademia Młodych Uczonych i Artystów powinna pełnić funkcję doradczą dla Prezydenta Wrocławia. Wierzymy, że nasze różne perspektywy i doświadczenia mogą pomóc w wypracowaniu właściwych kierunków polityki zarządzania przestrzenią. Chcielibyśmy zaangażować w to działanie także studentów, dla których problemy ładu przestrzennego i jakości krajobrazu stają się coraz bardziej istotne. Dodatkowo, planujemy też pewną inicjatywę graficzną, w której mogliby się zaangażować wszyscy Wrocławianie.

UK: Poza projektem – dotyczącym ochrony środowiska – o którym już wspomniałam - myślę teraz, że w podobnym projekcie mogliby brać udział mieszkańcy Wrocławia, opowiadając właśnie o tym, jak dbają o środowisko. Ponadto planujemy wiele wydarzeń naukowych i popularnonaukowych, konferencji oraz warsztatów, skierowanych do różnych grup wiekowych (tak jak było to zresztą do tej pory!) na wiele różnych tematów, które mogą być interesujące dla mieszkańców, a co więcej  - w których mieszkańcy mogliby wziąć udział.

dr Urszula Komarnicka

W ubiegłym roku AMUiA obchodziła 10-lecie. Jak z perspektywy tego czasu oceniacie cele, dla których została stworzona? Czy czas jakoś je zweryfikował?

AP: Jesteśmy w tej wyśmienitej sytuacji że poprzednie Prezydium merytorycznie pozostawiło nam wysoko postawioną poprzeczkę. Tego będziemy się trzymać. W tej kadencji zależy nam na jak najszerszej wymianie wiedzy. 

UK: Ala ma całkowitą rację! Poprzednie Prezydium niewątpliwie osiągnęło wyznaczone cele i postawiło nam poprzeczkę bardzo wysoko! Wielkie podziękowania należą się dr Urszuli Lisowskiej, dr Ewie Błaszczak i dr. Grzegorzowi Joachimiakowi za wszystko co osiągnęli, ale też za otwarte umysły, pomysłowość i nieszablonowość, za niezmożony trud opieki całą Akademią! Ciągle liczymy na Wasze wsparcie i wielkie dzięki za wszystko!

FD: Akademia od początku swojego istnienia dążyła do rozwijania idei jedności wiedzy i obalania mylnego przekonania, że humanista to osoba, która nie lubi i nie rozumie nauk ścisłych, a „ścisłowiec” to ten, który nie odnajduje się w naukach zgłębiających twórczość człowieka. W ciągu dziesięciu lat członkowie Akademii wielokrotnie udowadniali, że w warunkach postępującej specjalizacji, jest miejsce dla dialogu pomiędzy przedstawicielami różnych dziedzin nauki i sztuki, a przy odrobinie wysiłku, ta współpraca może dawać wspaniałe efekty. Wspomnijmy choćby o serii projektów popularyzatorskich, licznych debatach w gronie Akademików, czy przygotowywanej obecnie książce Złożoność i Prostota. Pomimo tego, że w środowisku naukowym funkcjonuję zaledwie od ośmiu lat, jestem przekonany, że cele stojące za powstaniem Akademii są nie tylko aktualne, ale wręcz wymagają sprawnej realizacji. Dlaczego? Bo jako młodzi przedstawiciele świata nauki coraz bardziej się od siebie odsuwamy, tracimy potrzebę wymiany myśli i poglądów, rezygnujemy z całościowego spojrzenia na otaczający nas świat. To błąd, którego konsekwencje będą coraz bardziej odczuwalne. Jako członkowie Akademii powinniśmy się tym zmianom – w miarę możliwości – przeciwstawiać. Pokazywać, że nauka i sztuka są piękne i wartościowe, kiedy funkcjonują jako jedność.

Czy Waszym zdaniem, zmieniła się rola naukowców i artystów w społeczeństwie? Czy można mówić obecnie o nowych wyzwaniach, które postawiła przed Wami (członkiniami i członkami Akademii) choćby pandemia?

AP: Rola artystów i naukowców w społeczeństwie wyraźnie się zmienia. Pandemia wpłynęła na większą „widzialność” i wagę nauki. Potrzebujemy nowych naukowych rozwiązań, choćby do produkcji globalnie dostępnej, bezemisyjnej energii, czy walki z przyszłymi pandemiami. Niestety, naukowe wykresy nie mają zdolności porywania tłumów. Te cechy ma język sztuki. W tym roku obchodzimy akurat 100-lecie urodzin Josepha Beuysa -  wielkiego artysty, aktywisty, polityka - który rozszerzył formułę rzeźby o działania społeczne. Obecne czasy wymagają od nas przedefiniowania społecznych i gospodarczych norm. Jeśli chcemy wywołać zmiany społeczne musimy zaangażować wyobraźnię -  pisze w artykule pt. „What the warming world needs now is art, sweet art”   Bill McKibben, autor „The End of Nature” - pierwszej, szeroko dyskutowanej na świecie książki o globalnym ociepleniu. Nauka, sztuka i aktywizmy mają dopełniające się cechy, umożliwiające widzialność -  a jej właśnie potrzebujemy, w walce z reakcyjną polityką i partykularnymi interesami gospodarczych gigantów.

mgr Alicja Patanowska

UK: Niestety, czas pandemii okazał się być trochę smutny dla mnie jako naukowczyni. Społeczeństwo mocno zweryfikowało naukowców oraz ich dokonania – okazuje się, że nie ma pełnego zaufania do naukowców. Dobrze ujawniły to wszystkie akcje związane ze szczepieniami przeciwko COVID-19. Bardzo ciężko przekonać społeczeństwo do tego, że szczepionki są jedyną właściwą drogą, że są bezpieczne i skuteczne. Jest to niezwykle smutne ale też nieco przerażające – naukowiec powoli zaczyna znaczyć mniej niż youtuber czy instragramer (oczywiście nie chodzi tu o negację youtuberów czy instagramerów w życiu publicznym, ale negację tych konkretnych, którzy głosząc legendy i półprawdy na temat szczepionek zasiali nieodwracalny strach i nieufność w społeczeństwie). Konkludując - musimy wyjść „do ludzi” i zacząć opowiadać od nowa o chorobach, o ich patogenezie, o prewencji i robić to wiarygodnie i skutecznie!

FD: Pandemia tylko uwydatniła tendencję, która była widoczna od dawna – w potoku informacji z tysięcy źródeł, ludzie nie są już w stanie zweryfikować, co jest prawdą, a co fałszem – czyli  tak popularnym ostatnio fake newsem. Nieprzypadkowo, od wielu lat, naukowcy i publicyści ostrzegają przed nadejściem epoki tzw. postprawdy. Sprzyjają temu media społecznościowe, w których każdy może opublikować na co tylko ma ochotę, a informacja w ten sposób wprowadzona w obieg, zaczyna żyć własnym życiem. Z jednej strony to dobrze – przecież to wolność wypowiedzi. Z drugiej – pole do manipulacji, z których korzystają wszystkie strony światopoglądowych sporów. W takich warunkach naukowcy powinni być ostoją obiektywizmu i rzetelności. Choć różnie z tym bywa (i nie dotyczy to wyłącznie naszego kraju), powinniśmy mieć świadomość ciążącej na nas odpowiedzialności. To, co mnie martwi, to fakt, że wielu z nas pochłoniętych jest wyłącznie badaniami naukowymi, funkcjonując w pewnym oderwaniu od bieżących problemów. Musimy zabierać głos, ale nie w próżnej pogoni za sensacją czy popularnością. Naukowcy i artyści szczególnie dzisiaj powinni być blisko ludzi i ich wspierać.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama

Powrót na portal wroclaw.pl